2010.07.13
PULS BIZNESU

 

WTOREK 13 lipca 2010 

Odlewnie wchodzą w drogi i mostyGIEŁDA Spółka sporo sobie obiecuje po kontraktach drogowo-mostowych. Analizuje też powrót na rynek niemiecki.

Odlewnie Polskie powoli wychodzą na prostą. Jedna z pierwszych ofiar opcji walutowych odbudowuje sprzedaż.
– Przychody rosną z miesiąca na miesiąc. Sprzyja nam zarówno deprecjacja złotego, jak też rosnące ceny surowca odlewniczego – mówi Leszek Walczyk, wiceprezes i, pośrednio, akcjonariusz spółki.
Przewiduje, że w tym roku firma wypracuje zysk netto (w 2009 r. miała 1,7 mln zł  straty). Jak duży? Prognoz nie podaje. Zapowiada jednak, że skoncentruje się na nowym segmencie – produkcji całych systemów odwodnieniowych dróg i mostów.
– Realizujemy już projekty w tym sektorze. W tym roku możemy mieć z tego nawet 4-5 mln zł przychodów, a potencjał jest spory. To dla nas korzystne również dlatego, że sprzedaż realizowana jest w złotych. To dla nas naturalny hedging – wyjaśnia Leszek Walczyk.
80 proc. przychodów Odlewne realizują za granicą. Przed ogłoszeniem upadłości z powodu opcji aktywnie działały na rynku niemieckim.
– Analizujemy możliwość powrotu na ten rynek, ale nie stanie się to szybko. Zapaść naszego segmentu w Niemczech była jeszcze głębsza niż w Polsce – tłumaczy Leszek Walczyk.
Zarząd pracuje nad prospektem potrzebnym do wprowadzenia do obrotu akcji stanowiących 39,4 proc. podwyższonego niedawno kapitału. Papiery należą do banków, w których spółka była zadłużona z powodu opcji. Część długu została przekonwertowana na akcje.
– Na początku września złożymy prospekt w Komisji Nadzoru Finansowego, a na przełomie roku spodziewamy się wprowadzenia akcji do obrotu – przewiduje Leszek Walczyk. [GRA]