2008.05.06
06.05.2008 r. „PARKIET” nr 103 (3626)

Odlewnie Polskie  Zarząd nie wyklucza podniesienia prognoz, choć rosną koszty działalności, a koniunktura może osłabnąć

– W tej chwili nie widzimy powodów do korekty prognozy w dół lub w górę. Liczę, że uda nam się ją podnieść, ale o konkretach będziemy mogli powiedzieć po II kwartale – powiedział dziennikarzom Leszek Walczyk, wiceprezes Odlewni ds. finansowych. Przyznał jednocześnie, że przed firmą stoją spore wyzwania.
Według opublikowanej w lutym prognozy finansowej, Odlewnie w tym roku mają zarobić na czysto 6 mln zł, przy 150 mln zł przychodów. W I kwartale Odlewnie wypracowały 36,4 mln zł przychodów, czyli o 7,5 proc. więcej niż rok wcześniej. Na wynik niekorzystnie wpłynął mocny złoty: sprzedaż na rynek niemiecki (25 proc. obrotów) w euro była prawie taka sama jak rok wcześniej; ale w przeliczeniu na złote okazała się niższa o 10 proc. Udało się to zrekompensować 15-proc. zwiększeniem sprzedaży w kraju.
Zysk operacyjny był o 317 tys. niższy i wyniósł 1,6 mln zł. Powodem były wyższe koszty sprzedaży i ogólnego zarządu (wzrost płac). Zysk netto zwiększył się tymczasem o prawie 74 proc., do 2,3 mln zł – jednak to dzięki korzystniejszemu rozliczeniu podatku dochodowego.
Walczyk poinformował, że od kontrahentów z rynku europejskiego, głównie z Niemiec, docierają sygnały o możliwym spowolnieniu koniunktury, spowodowanym spadkiem popytu w Stanach Zjednoczonych. W Polsce spodziewane są zaś kolejne podwyżki cen energii i materiałów do produkcji.
Wiceprezes Odlewni powiedział też, że na dobrej drodze jest projekt joint venture z Bawarczykami. W Starachowicach za około 10 mln zł ma powstać odlewnia wysokomarżowych komponentów. Mogłaby rozpocząć produkcję w I kwartale 2009 roku.
AR

Wykup akcji zamiast emisji
W tym miesiącu firma rozpocznie skup akcji własnych w związku z programem opcji menedżerskich. Chodzi o 650 tys. (5,1 proc.) walorów, które do 2011 roku ma objąć ponad 30 osób. Z zysku za zeszły rok WZA wygospodarowało na ten cel 1,14 mln zł. Według wczorajszego kursu (4,7 zł), wystarczyłoby na zakup około 243 tys. akcji. Menedżerowie będą płacić firmie po cenie równej wartości nominalnej, czyli 3 zł.