2008.05.06
06.05.2008 „PULS BIZNESU” nr 88 (2595)

GIEŁDA  Prezes grupy po cichu liczy, że uda się w tym roku zarobić więcej niż obiecane 6 mln zł. Ale o korekcie prognozy pomyśli po półroczu.

Odlewnie Polskie poprawiły w pierwszym kwartale sprzedaż o 7,5 proc., do 36,4 mln zł, a zysk nawet o 73,8 proc., do 2,33 mln zł.
-Jestem zadowolony z wyników, mimo że warunki rynkowe są obecnie dla polskich przedsiębiorców bardzo trudne – mówi Leszek Walczyk, wiceprezes Odlewni odpowiedzialny za sprawy finansowe.
Wśród negatywów wymienionego mocnego złotego, koszty energii i presję płacową. Skąd więc taka poprawa zysków?
– Efektywnie stosujemy zabezpieczenie na rynku walutowym – odpowiada Leszek Walczyk.
Z tego tytułu Odlewnie w pierwszym kwartale zyskały 1,2 mln zł. Wartość złotego jest istotna dla firmy, która w walutach obcych rozlicza 90 proc. sprzedaży. Wiceprezes twierdzi, że 80 proc. z tego jest zabezpieczone kontraktami terminowymi i o taką ochronę jest spokojny do końca roku.
Po pierwszym kwartale Odlewnie wykonały prawie 39 proc. rocznego planu zysku (6 mln zł). Na razie oficjalnie prognoza jest podtrzymana.
– Po cichu liczę, że skorygujemy ją w górę, ale nie prędzej niż po półroczu – mówi Leszek Walczyk.
Jego zdaniem, po stronie portfela zamówień nie ma zagrożeń, ale niewiadomą są koszty, m.in. surowców, energii czy robocizny.

Odlewnie szykują się też do powołania wspólnego przedsięwzięcia z partnerem niemieckim. Spółka ma się specjalizować w wysokotechnologicznych odlewach. Partnerzy mają zainwestować razem około 10 mln zł. Produkcja ruszy jednak nie wcześniej niż w 2009 r.
                                                                                                              Zbigniew Kazimierczak