2008.05.07
5.5. Warszawa (PAP) – Odlewnie Polskie stawiają na rozwój organiczny. Rozważają założenie joint-venture z niemieckim partnerem w zakresie produkcji odlewów stopowych. Nie wykluczają też akwizycji, o ile nadarzy się stosowana okazja. Po wynikach za I kwartał spółka podtrzymuje prognozy na cały rok, ogłoszone w lutym.

„ Nie widzę podstaw do korekty prognozy. Po cichu liczę nawet, że będzie możliwość korekty w górę, ale nie wcześniej niż po pierwszym półroczu 2008 roku. Wtedy będziemy mieć już pełniejszy obraz” – powiedział na konferencji prasowej Leszek Walczyk, wiceprezes Spółki.

Prognozy na ten rok zakładają osiągnięcie zysku netto na poziomie 6 mln zł, zysku brutto w wysokości 8,3 mln zł i 150 mln zł przychodów.

Tymczasem po pierwszym kwartale spółka miała 2,33 mln zł zysku netto wobec 1,34 mln zł rok wcześniej, 1,56 mln zł zysku operacyjnego wobec 1,9 mln zł przed rokiem i 36,4 mln zł przychodów wobec 33,8 mln zł w I kw. 2007 roku.

Walczyk poinformował, że na wyniki spółki w I kw. niekorzystnie wpłynęła aprecjacja złotego. Około 90 proc. przychodów firmy stanowią przychody w euro oraz w złotych na bazie cen indeksowanych relacją euro/złoty.

Wśród dodatkowych czynników nie sprzyjających spółce jest wzrost wynagrodzeń pracowników, rosnące ceny materiałów używanych do produkcji odlewniczej oraz kolejna podwyżka cen energii (o ponad 9 proc. od maja).

Walczyk ocenia, że perspektywy dla branży odlewniczej cały czas są dobre, choć spółka otrzymuje sygnały o spadku zapotrzebowania na maszyny produkowane w Europie a eksportowane do USA.

„Ale producenci w tej sytuacji zaczynają przeorientowywać się w kierunku Europy Wschodniej, Rosji i Azji” – powiedział wiceprezes.

Odlewnie nie wykluczają przejęć innych odlewni w kraju, ale – jak ocenia Walczyk – ostrożnie podchodzą do tematu akwizycji.

Cały czas firma prowadzi rozmowy z Niemcami w sprawie założenia joint venture w zakresie produkcji odlewów stopowych. Produkcja odbywałaby się w Starachowicach. Jej rozpoczęcie byłoby możliwe najwcześniej w 2009 roku.

„Dotychczasowe rozmowy dobrze rokują, liczę, że projekt będzie się rozwijał” – powiedział wiceprezes.

Dodał, że spółka ta mogłaby produkować ok. 2,5 tys. ton odlewów rocznie, a jej obroty wyniosłyby 35-40 mln zł.

Walczyk ocenia, że to przedsięwzięcie wymagałoby nakładów inwestycyjnych na poziomie ok. 10 mln zł, co oznacza, że każdy z partnerów musiałby wyłożyć ok. 5 mln zł. (PAP)