(wywiad))
4.8. Warszawa (PAP) – Odlewnie Polskie po I półroczu 2008 podtrzymują prognozy na cały rok, pomimo kilkudziesięcioprocentowego wzrostu cen surówki odlewniczej w drugim kwartale. Spółka stara się przerzucać część obciążeń na swoich odbiorców i poprawia efektywność produkcji. Spodziewa się, że ceny surówki w III kw. 2008 się ustabilizują, a nawet lekko spadną.
„Podtrzymujemy dotychczasowe prognozy, mimo że w drugim kwartale odczuliśmy oddziaływanie negatywnych czynników zewnętrznych w postaci silnej aprecjacji złotego i drastycznego wzrostu cen zaopatrzeniowych, głównie surówki odlewniczej i złomu” – powiedział PAP Leszek Walczyk, wiceprezes spółki.
„Te dwa czynniki spowodowały, że pokazaliśmy niewielki zysk na poziomie operacyjnym” – dodał.
Odlewnie sprowadzają surówkę odlewniczą spoza strefy euro, głównie z Ukrainy i Rosji. Jej ceny wzrosły o kilkadziesiąt procent. Jeszcze w końcu pierwszego kwartału spółka kupowała surówkę za ok. 1.150-1.200 zł za tonę, podczas gdy obecnie jest to już ponad 2 tys. zł za tonę.
Spółka w związku ze wzrostem cen surówki odlewniczej stara się przenieść część obciążeń na swoich klientów.
„Dzieje się tak poprzez stosowanie zmiennych dopłat materiałowych do uzgodnionych z klientami cen podstawowych. Dotąd stosowaliśmy zmianę tych dopłat z kwartalnym opóźnieniem, ale ze względu na charakter podwyżek w drugim kwartale przeszliśmy w większości przypadków na indeksację miesięczną” – powiedział wiceprezes.
Dodał, że spółka stara się też poprawić efektywność linii produkcyjnych i wprowadza zmiany technologiczne prowadzące do optymalizacji kosztów.
Walczyk ocenia, że apogeum wzrostu cen surówki i złomu już minęło.
„Na pewno ceny nie zejdą do poziomu sprzed ostatniego silnego wzrostu, ale nie będzie już tak silnej presji na wzrost. Spodziewamy się stabilizacji z tendencją do lekkiego spadku cen zaopatrzeniowych” – poinformował prezes.
Odlewnie Polskie stosują transakcje zabezpieczające, ograniczające negatywne skutki aprecjacji złotego, co pozwala częściowo odzyskać to, co firma traci w wyniku silnego wzrostu polskiej waluty.
Spółka podtrzymuje prognozy finansowe na ten rok.
„Analizowaliśmy wyniki. Parametry podstawowe są na takim poziomie, że nie ma istotnego odchylenia w górę lub w dół” – powiedział Walczyk.
Przedstawiciele firmy liczą też, że osłabnie presja płacowa. W pierwszym półroczu tego roku w porównaniu z pierwszym półroczem zeszłego roku dynamika średniego wzrostu płac w firmie wyniosła 122,5 proc.
W drugim kwartale zysk netto spółki wzrósł do 1,5 mln zł z 1,3 mln zł rok wcześniej, zysk operacyjny spadł do 128 tys. zł z 2,1 mln zł, a przychody wzrosły do 37,7 mln zł z 33,9 mln zł.
Po dwóch kwartałach zysk netto wyniósł 3,85 mln zł, zysk operacyjny 1,7 mln zł, a przychody 74,1 mln zł. Prognoza na ten rok zakłada wypracowanie przez firmę 6 mln zł zysku netto, 8,3 mln zł zysku brutto i 150 mln zł przychodów.
Monika Borkowska (PAP) |