2007.02.22
20.02.2007 „Parkiet”

Odlewnie Przejęcie i emisja niewykluczone
Cel: podwoić przychody
W ciągu dwóch lat chcemy mieć 200 mln złotych sprzedaży i 5 procentową rentowność netto
Według zarządu Odlewni, przedsiębiorstwo za dwa lata osiągnie przychody na poziomie 200 mln zł i pięcioprocentową rentowność netto. –Takie mamy plany i jesteśmy przekonani o możliwości ich realizacji – twierdzi Leszek Walczyk, wiceprezes zarządu.
– Potwierdzeniem tego jest coroczny wzrost dynamiki przychodów i wysokie tempo realizacji inwestycji. Łączne nakłady inwestycyjne w latach 2005-2008 zamkną się kwotą około 50 mln zł. Nasze moce produkcyjne wzrosną dwukrotnie – dodaje.
Obecnie spółka produkuje około 12 tys. ton odlewów rocznie. Większość jej odbiorców to renomowane firmy europejskie – producenci wyrobów finalnych w wielu przemysłowych branżach.
W ubiegłym roku przedsiębiorstwo osiągnęło przychody na poziomie 113,5 mln zł i wypracowało zysk netto w wysokości 4,7 mln zł.
Jak zapowiada się bieżący rok? – To pierwszy rok, w którym spółka będzie miała do dyspozycji zdolności produkcyjne uruchomione w ramach już zrealizowanych inwestycji. W połowie roku zostaną oddane nowe jednostki topiące i dopiero wtedy możemy mówić o zakończeniu modernizacji instalacji przemysłowych spółki – mówi wiceprezes Walczyk.
Przypomina, że proces inwestycyjny trwa już ponad dwa lata. –Można zatem spodziewać się lepszych wyników finansowych w tym roku i w latach następnych – mówi wiceprezes Walczyk.
Na 2007 rok firma prognozuje osiągnięcie przychodów na poziomie 130,1 mln zł. –To jest dopiero początek roku. Nie wykluczamy, że sprzedaż może być wyższa od prognozowanej wielkości – dodaje wiceprezes Walczyk.
Odlewnie stawiają na rozwój organiczny. Firma chce jak najlepiej wykorzystać nowe zdolności produkcyjne. –Sprzyjać temu powinna dobra koniunktura u naszych odbiorców – producentów wyrobów finalnych – twierdzi L. Walczyk. –Widzimy możliwości dalszego rozwoju prowadzonej przez spółkę działalności usługowej w branży odlewniczej i metalowej w ramach umów o dzieło realizowanych na terenie Niemiec. W przyszłości jednak nie wykluczamy przejęcia jakiejś firmy z branży odlewniczej –dodaje.
Starachowicka spółka realizuje inwestycje, finansując je środkami własnymi, w niewielkim zakresie kredytami bankowymi. Nakłady na inwestycje w około 40 proc. refinansowane są z funduszy pomocowych Unii Europejskiej.
-Na razie bez problemu dajemy sobie radę, jednak w przyszłości przy kolejnych dużych projektach inwestycyjnych, w tym również związanych z akwizycjami, nie wykluczamy emisji nowych akcji –kończy Leszek Walczyk.         SLI